Uciekał przed policją i wpadł… w tapczan, myśląc, że tam go nie znajdą
Przez wiele miesięcy unikał spotkania z wymiarem sprawiedliwości, zmieniając adresy i próbując zgubić trop. Jednak 45-letni mieszkaniec Lubania w końcu „wpadł” – i to dosłownie. Jego kryjówką okazał się tapczan, w którym postanowił się schować przed funkcjonariuszami.
Policjanci z Komendy Powiatowej w Lubaniu od dawna mieli go na celowniku. Mężczyzna miał do odbycia karę ponad dwóch lat więzienia i konsekwentnie uchylał się od jej wykonania. Kiedy mundurowi ustalili jego aktualne miejsce pobytu, pojechali pod wskazany adres.
Drzwi do mieszkania pozostały zamknięte, dlatego wezwano strażaków, którzy przy użyciu specjalistycznych narzędzi umożliwili wejście. W środku panowała cisza, która sugerowała, że lokal jest pusty. Dopiero dokładne przeszukanie ujawniło niecodzienne schronienie – mężczyzna wcisnął się do tapczanu, przekonany, że tam nikt go nie znajdzie.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli również skradzioną wcześniej figurkę Buddy. Przedmiot trafił z powrotem do właściciela, a 45-latek do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe dwa lata.
Policja przypomina, że próby unikania odpowiedzialności nigdy nie kończą się sukcesem. Choć poszukiwany liczył na zwycięstwo w swojej „grze w chowanego”, ostatnie słowo należało do funkcjonariuszy.
Maciej Huzarewicz – Redaktor Naczelny na podstawie tekstu Kazimierza Marczewskiego z portalu i gazety Bolec.Info